środa, 5 lutego 2014

Król, pierniki i wysadzeni z siodła rajtarzy

18 sierpnia 1626 roku król Zygmunt III Waza, na czele wojsk nadwornych i pocztów prywatnych, wjechał do Torunia. Oddziały polskie powoli ciągnęły do Prus, by stawić tam czoła Szwedom, póki co jednak monarcha zatrzymał się na pewien czas w Toruniu. Zachował się bardzo ciekawy opis tego wjazdu do grodu Kopernika. Król, w towarzyszeniu kilku chorągwi, był witany przez cechy miejskie – uzbrojone zresztą w piki i muszkiety. Doszło przy okazji do raczej nieprzyjemnego wypadku: przy okazji hucznej kanonady z dział miejskich i muszkietów milicji, spłoszyły się konie rajtarów chorągwi przybocznej króla. Kilku jeźdźców zostało wyrzuconych z siodeł i musiało wkroczyć do miasta prowadząc konie za uzdy. Na obronę (moich ulubionych) rajtarów mogę jednak dodać, że zmazali nieco ten niechlubny „popis”, dzielnie walcząc pod Gniewem – gdzie niestety w starciu ze Szwedami zginął dowodzący chorągwią Otton Denhoff. Oddajmy więc teraz głos nieznanemu autorowi Diariusza Wojny Pruskiej z roku 1626:

Wyiechał Król JkoMsc ze Stuzewa rano czekały go poczty dworskie zbroyne pod chorągwią za Borem Toruńskiem. Dzień był ddżysty pochmurny, ale gdy się Król JkoMsc ku Toruniowi przybliżył wyiaśniło się niebo y był wiazd barzo pogodny y wesoły. Zaiachały Królowi JkoMci te roty pod Toruniem Pana [Pawła?] Niewiarowskiego Usarska, Pana [Erazma Domaszewskiego z Jedleca] Starosty Łukowskiego Kozacka, Pana [Przecława Pawła Leszczyńskiego] Woiewodzica Brzeskiego Kozacka, P. Kawalera [Maltańskiego] [Mikołaja] Judickiego Dragońska. Między pierwszą a trzecią godzyną po południu wiechał Król JkoMsc do Torunia dosyć luzno tym porządkiem. Szła naprzod chorągiew Kozacka Pana Starosty Łukowskiego po niey Chorągiew P. [Stefana Grudzińskiego] Woiewodzica Rawskiego także Kozacka. Zanią P. Kawaler Judicki z swoiemi konnemi Dragony iechał. Po nich szło piechoty Niemieckiey tegoż Pana Kawalera 500. Za niemi Capitana [Artura] Astona piechoty Szkockiey szło 500. Za niemi cztery chorągwie piesze Węgierskie szły pod któremi piechota JkoMci Węgierska. Wiezdżała potym Pana Niewiarowskiego Rota ze Horągwią dosyć okrytą y stroyną pod ktorą kopiynika 200 koni porządnie y zbroyną. Za tymi iachały osoby Senatorowie y Dwór Króla JkoMci. Sam Król JkoMsc za niemi iachał konno. Za niem Królewicz JkoMsc także konno. Za niem dopiero chorągiew Wielka Dworska Usarska. Po Usarzach Dworskich iechała Chorągiew K.J.Mci Raytarska [pod Ottonem Denhofem] dosyć [nie mogę odczytać wyrazu, może ‘porządna’?] y zbroyna. Począwszy od Mostu aż do Rynku po wszystkich ulicach stali mieszczanie y Cechy mieyskie po obadwa stronach zbroyno s spisami y Muszkietami. Rada Toruńskia y mieszczanie przednieyszy zaszli Królowi JkoMci drogę piechotą aż za Most Polski, Tam Króla JkoMci witali y na zad znowu szli piechotą przy koniu Króla JkoMci do Ratusza. Skoro Król JkoMci wyachał . Z Miasta bito z dzał Mieyskich y strzelbe wszystkę wyżej namienioną. Roty wypuszczały z niemałym grzmotem od ktorego Chorągiew Króla JkoMci Raytarska zamieszała się tak że ich kilku konie z siebie pozbywały, aż przy nich piechotą w miasto prowadząc konie iść musieli.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz