wtorek, 11 marca 2014

For the Crowne of Polland in the quality of a dragowner.

Mój ulubiony szkocki pamiętnikarz – Patrick Gordon – opowie tym razem jak to w 1659 roku mustrował chorągiew dragonów dla pana Lubomirskiego. Wyciągnął oto z polskiej niewoli ex-szwedzkich żołnierzy, którzy trzymani byli w Gniewie. Polski garnizon miał tam 130 jeńców (w tym duńskich żołnierzy, służących po 1658 roku w armii szwedzkiej), Gordon w charakterze dragonów zaciągnął 76 z nich, w tym 20 chorych. Padł przy okazji ofiarą podstępu jednego z jeńców, majora Ellerta. Oficer ten sam miał ochotę na służbę w armii koronnej i chciał zaciągnąć rzeczonych żołnierzy do swojej kompanii. Okłamał więc Gordona, wskazując mu że 30 najlepszych kandydatów ma w armii szwedzkiej żony i dzieci, dragoni ci więc zdezerterują przy pierwszej okazji i powrócą do Szwedów. Dobroduszny Szkot uwierzył, acz oczywiście później nie był nazbyt ucieszony, gdy dowiedział się, że Ellert niedługo potem owych żołnierzy uwolnił i zaciągnął [do swej kompanii] jako żołnierzy.
Jak się więc rzekło, Gordon zebrał 76 ludzi. Tak oto wyszykował oddział do wymarszu:
Nad ranem zebrałem ich i podzieliłem na roty [fyles – liczące 5-6 żołnierzy ‘sekcje’ w kompaniach piechoty cudzoziemskiej i dragonii], rozdzielając po równo chorych i słabych po rotach. Na wachmistrza wyznaczyłem Pawla Bansera, który u Szwedów był kwatermistrzem; Adama Younga – ochotnika, pochodzącego od szkockich rodziców ale znającego język polski, wyznaczyłem na furiera albo [jak kto woli] kwatermistrza; Eliasa Funka i Williama Rundta, którzy [u Szwedów] byli kapralami, także i tu [wyznaczyłem] na kaprali; a najlepszych i najbystrzejszych [wyznaczyłem] na dowódców rot. Tym którzy się do tego najlepiej nadawali wydałem muszkiety [chorągiew nie miała broni dla wszystkich dragonów].
O marszu owej chorągwi dragońskiej do armii polskiej opowiem przy innej okazji, bo też obfituje w smutne szczegóły (wielu żołnierzy zmarło po drodze), ale i ciekawe fragmenty (dotyczące zakupu zaopatrzenia). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz