poniedziałek, 17 marca 2014

Zażywali tam swoich sztuk zdradliwych

Kozacy słynęli z przeróżnych forteli i podstępów, których używali by pokonać przeciwnika. Bardzo ciekawy przykład, który dzisiaj znalazłem, pochodzi z roku 1638. W czasie walk z oddziałami koronnymi i Kozakami rejestrowymi, powstańcy Dymitra Huni wciągali Polaków w pułapkę, udając że należą do oddziałów rejestrowych. Rzecz działa się w sierpniu 1638 roku, w czasie walk o obóz kozacki nad rzeką Starzec. Tak oto opisał to kronikarz:
Zażywali tam swoich sztuk zdradliwych swawolni [tj. powstańcy], bo wyszedłszy z okopu gdy następowały chorągwie [koronne] tedy oni obracali samopały swoje do okopu, i ku okopowi strzelali, aby żołnierz następujący rozumiał, że to są rejestrowi Kozacy, a gdy już chorągiew minęła, tedy pilnowali swej kwatery, z okopu ku naszym, drudzy pod wałem leżąc przy muszkieteru, upatrowali gdy kto blisko nastąpi, aby postrzelić go, jako z konia zewlec mogli i uchwycić. O co nie trudno było, bo pod okopem wiele dziur nakopali okrągłych, gdzie koń łatwie szwankować mógł.

Ciekawe to połączenie szańców, dołów i fortelu – w bitewnej zawierusze Polacy nie bardzo mogli odróżnić rejestrowych od zbuntowanych Kozaków. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz